Ale z Ciebie gej!

Dzisiaj troszkę o zacofaniu. Oczywiście modowym zacofaniu, które jest nieporównywalnie większe, niż w innych krajach Europy i nie tylko. Wyróżniamy dwa zacofane gatunki. Kobiety i mężczyźni. Dziś bardziej o tych drugich, ale o te pierwsze też zahaczymy.

Bo wiecie w oczach wielu kobiet i mężczyzn  Pan Modny znaczy pedał i gej, a jeśli używa większej ilości kosmetyków jest niemęskim lalusiem i metroseksualistą. 

Resumując, jeśli śmierdzi, nie depiluje się, myje co tydzień i ubiera kratę do pasków jest kól i sexi. Cóż, to straszne i przerażające i upiorne, ale w wielu aspektach życia prawdziwe, bo nie każdy/każda spieszy się do rozwoju i nowoczesności. Niestety.

U nas w kraju dosyć często można już spotkać modnie ubranych chłopaków czy mężczyzn. A jeśli nawet niemodnie, to nowocześnie, a to już spory krok w przód. Mówi się, że mamy równouprawnienie, a tymczasem z dwojga złego już bardziej akceptowana jest "modna dziewczyna", niż "modny chłopak". Wiadomo nikt nie nazwie dobrze ubranej dziewczyny lesbijką czy "pedałką". Ale chłopak to już inna sprawa, więc gdzie to równouprawnienie. Co ? Modzie też się coś należy. 

Fashion men to nadal coś nowego, innego, odmiennego i prawdopodobnie dlatego nieakceptowalnego. Ale dlaczego owa odmienność jest tak krytykowana ? Co to człowieków obchodzi, że ktoś tam chodzi sobie w jeansach od Hugo Bossa i koszulce od Armaniego ?

Nie ma tu dla mnie słów "do wszystkiego trzeba sie przyzwyczaić". Nie ma. Po prostu nie ma. I nie będzie. Nigdy.

Dlaczego ? Bo nie rozumiem, dlaczego ludzie nie zajmą się sobą, tylko wtykają nos w ubrania czy kosmetyki innej osoby. 

Często słyszałam takie oto dialogi:

- Stary, wyglądasz jak gej.

- No chyba ty! Co Ci nie pasuje ?

- Patrzyłeś w lustro jak wychodziłeś ?

Pytanie: Czy ten pierwszy "mondry" Pan patrzył w lustro przed wyjściem... 

Chore dla mnie jest to, że mężczyzna który dba o siebie, ubiera się "na czasie", używa kosmetyków jest uważany za homoseksualistę. Co ma piernik do wiatraka ? 

Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. 

No ludzie! Powiem tyle:

Kończ waść, wstydu oszczędź.