Zazdrość zabija Blogerki

O chamstwie i zazdrości w blogosferze wiemy nie od dziś, bo ono jest i jeszcze będzie rosło w silę. Mnie w szczególności chodzi o chamstwo na blogach modowych. Wiecie, blogosfera się rozwinęła i to konkretnie. Możemy oglądać już dziesiątki, a nawet setki tysięcy blogów modowych w Polsce. Nie tak jak było kilka lat temu, że łatwo było się "wybić", bo był ogromny popyt na takie blogi. I w sumie nadal jest, tylko nie każdy załapuje się do owego popytu. W związku z tym w świecie modowo-blogowym otwiera się rywalizacja, niekoniecznie zdrowa i rozsądna.



 Każda z dziewczyn ma ambicje być zauważoną, chce uzyskać jak najwięcej zwolenników swojego stylu. Im dziewczyna ładniejsza, bardziej fotogeniczna i bogatsza tym bardziej respektowana i popularyzowana. Dochodzi do tego jeszcze jakość zdjęć, która również jest bardzo ważna. Rzecz jasna trzeba się wyróżniać. I jeśli ktoś się tak wyróżnia nie tylko zdobywa fanów, ale także antyfanów, którzy czekają na każdy zły ruch. Kopią dołki, próbując wrzucić tam daną nieszczęśnice. Czym to się kończy ? Donosami do firm współpracujących z daną fashionistką, robieniem jest bałaganu w życiorysie, potwornymi komentarzami, a nawet próbami włamania się na konto "artystki". Brzydko, bardzo brzydko. A wszystko po to, by zaspokoić swoje nieokiełznane zawistne ego i nieopanowaną zazdrość, połączoną z bezsilnością, co do siły przebicia.



I mamy odpowiedzieć na pytanie, skąd bierze się owe chamstwo. Wynika z czegoś, co właśnie się łączy z chamstwem, czyli z zazdrości. Nie chodzi tylko o użytkowników Aonimowych, ale o same blogerki, które wbrew pozorom robią najwięcej hałasu. Kobiety... ah... i te ich magiczne cechy. 

Niestety ta zazdrość wyrządza krzywdę nie tylko człowiekowi, ale także sztuce, jaką jest blogowanie. Bo z tego robi się tylko rywalizacja, bez miłości do pisania, a z niewątpliwą miłością do firm współpracujących... niestety. Tak jak palenie zabija, tak zazdrość zabija Blogerki.  To już nałóg, nie rywalizacja. 
Blogerki, te niszowe, są nałogowymi zazdrośnicami. Nie mówię, że wszystkie.



Komentarze

  1. Coż takie my kobiety chyba już jesteśmy. A jeszcze zyjac w Polsce w ktorej sukces innych jest wypowiadany z obrzydzeniem.. coz taka kompilacja nie mozna pozostac obojetna na sridowisko ktore definiowane jest przez to, ze ktos jest bardziej..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty