(NIE) Sztuka bywa okrutna...

Nie od dziś wiadomo, że szok i kontrowersje sprzedają się w XXI wieku najlepiej. Trzeba po prostu przyciągnąć widza do siebie. Kogo obchodzi z jakim skutkiem ? Kogo obchodzi czy to będzie obrzydliwe ? Kogo obchodzi, że zwrócisz obiad ? Kogo obchodzą zwłoki ? Zwierząt.
Powitajcie mistrzynię skandali, kontrowersji i spreparowanych zwierząt. Panie i Panowie, Iris Schieferstein. Nie będę u mówić jak bardzo jest to dla mnie odrażające, ohydne, obrzydliwe...  a może będę ? Iris szuka tkanin nie w hurtowniach, nie w sklepach, a u rzeźnika z Berlina.  Jestem miłośniczką zwierząt od dziecka i cokolwiek co jest z nimi związane zawsze mnie interesuje. Niektórzy mówią. O co chodzi ? To recykling. A ja mówię, że zwierzęta, tak jak każdy po śmierci/zdechnięciu zasługuje na szacunek. Pomyślcie. Co by było, gdyby zrobiono sobie torebkę ze zwłok człowieka ? No, właśnie. 

Jednak na tym blogu jestem Modowianką i zgodnie z tym słowem, zajmuję się tu modą, w szerokim tego znaczeniu. 
Jej sztuka (?) jest nie tylko okrutna, ale i cholernie nieestetyczna. Niemka z pewnością nie ma wielu gron fanów. Ale czy ktoś się temu dziwi ? W końcu obuwie jej autorstwa zostało uznane najbardziej obrzydliwym na świecie. Jednak artystka ( to słowo względne) ma bardzo znaną fankę. Chyba wiadomo kogo. Lady Gagae, która kocha przecież takie ekscesy. Zwłaszcza, że mięso i sierść  jej dobrze znane.


Przedstawię Wam kilka jej prac:


1. Na początku muszę zadać Wam pytanie. W skali od 1/10 jak bardzo kochacie zwierzęta ? Ja mieszczę się poza skalą, bo zwierzęta od zawsze as mi bardzo bliskie. Nawet, kiedy zdychają. Dlatego widok obuwia stworzonego ze spreparowanych zwierząt jest dla mnie odrażający. Pomyślcie... jak by to było, gdyby ze zwłok człowieka zrobić np. torebkę ? Odrażające, to mało powiedziane. I właśnie projektantka Iris Schieferstein swoimi głębiowymi butami sprawiła,  że jej nie polubię. 



2. Jedno z najbardziej znanych... tworów Niemki to Gun Hoofs, czyli końskie buty. Końskie ponieważ są stworzone z końskich kopyt, sierści i kości. A do obcasów zostały wykorzystane pistolety. Nawet jako, powiedzmy blogerka pisząca o modzie, nie potrafię się pozbyć pewnego ścisku w gardle. 




3. Kolejny do kolekcji do spreparowany wąż, również z pistoletami. Teraz zaczynam mieć wątpliwości czy dzieła projektantki powinny zaliczać się do mody.



4. Są też kolczate botki. Ocieplane, kolczaste botki. Można rzec dosłownie "najeżone buty". Kolce jeża, przywitajcie się.



Sama projektanta twierdzi, że daje zwierzętom drugie życie. Mimo, że jest nienawidzona przez internautów, ekologów  obrońców zwierząt, to jednak ma swoich zwolenników, dla których jej dzieła są interesujące, inne, ciekawe i nie ma w nich nic obrzydliwego. Niemniej jednak nie wszystko co odbiega od powszechnych kanonów musi być rzeczywiście sztuką. Dla mnie osobiście jest o odrażające. Wniosek ? Nie wszystko można nazywać sztuką, nie wszystko modą, nie wszystko "co złote się świeci", jednak warto zaznaczyć, że gustów jest tyle, ile ludzi na świecie.

Jestem na NIE.


Komentarze

Popularne posty